Persona 4 ożywiona
Choć czekanie na Personę 6 bywa boleśnie długie, powrót do "czwórki" w nowej oprawie wydaje się świetnym pomysłem na pewien miesiąc, pewnego roku.
Stało się coś, co zaskoczyło nikogo (ale i tak czekałem). Atlus oficjalnie zapowiedział Persona 4 Revival – pełnoprawny remake jednej z najważniejszych odsłon cyklu. Produkcja trafi na PlayStation 5, Xbox Series XS oraz PC. Zapewne Switcha 2 też nie ominie.
Nie podano jeszcze konkretnej daty premiery, wiadomo już, że produkcja będzie dostępna od dnia debiutu w ramach Xbox Game Pass.
Persona 4 Revival gruntownie odświeża Personę 4, trzymając się jednak podstawowego planu miasta, lokacji, muzyki. Pierwszy zwiastun jest sadystycznie wręcz krótki, ale ukazuje kilka dobrze znanych miejsc miasteczka Inaba, do którego zawsze wraca się z przyjemnością (albo będzie wracać - jeżeli pierwszy kontakt z P4 jeszcze przed wami).
Kazuhisa Wada, dyrektor P-STUDIO, w specjalnym komunikacie podkreślił, że Persona 4 była tytułem, który na przestrzeni lat doczekał się licznych spin-offów, w tym anime, bijatyki Persona 4 Arena, Persona 4 Arena Ultimax oraz rytmicznego Persona 4: Dancing All Night. To odsłona przełomowa dla studia - choć podwaliny pod sukces serii wyłożyła Persona 3, to właśnie kult, jakim obrosła P4 wciąż stanowi fundament jej sukcesu (i niesamowicie długiego ogona sprzedażowego, opartego na legionach wiernych fanów).
„Jesteśmy przekonani, że będzie to świeże i zaskakujące doświadczenie zarówno dla nowych graczy, jak i wieloletnich fanów. Mamy nadzieję, że Persona 4 Revival ponownie oczaruje społeczność swoją wyjątkową atmosferą” – powiedział Wada. Ja tam chcę mu wierzyć.
Na razie nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących zmian w rozgrywce czy potencjalnych nowości. Pamiętając jednak to, jak pięknie rozwinięto Personę 3 w remake’u, nie ma o co się martwić. Czekam, śledzę, będę grał na day one.
~cascad